Korzystając z wolnej chwili wybrałam się do mojego ulubionego sklepu indyjskiego. Jak weszłam tak i przepadłam chyba na godzinę. Wróciłam do domu z torebką pełną naturalnych kamieni , każdy innego kształtu i koloru, i choć nie mam pojęcia jak się nazywają ( czy w ogóle mają jakąś nazwę) urzekły mnie swą urodą.
Kilka z nich prezentuję w początkowym stadium pracy nad nimi.
Wielka szkoda, że zdjęcie nie oddaje prawdziwej ich urody.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz