sobota, 12 października 2013

Haftowane

Korzystając z wolnej chwili wybrałam się do mojego ulubionego sklepu indyjskiego. Jak weszłam tak i przepadłam chyba na godzinę. Wróciłam do domu z torebką pełną naturalnych kamieni , każdy innego kształtu i koloru, i choć nie mam pojęcia jak się nazywają ( czy w ogóle mają jakąś nazwę) urzekły mnie swą urodą.

Kilka z nich prezentuję w początkowym stadium pracy nad nimi.







Wielka szkoda, że zdjęcie nie oddaje prawdziwej ich urody.

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz